Akwaponika (z ang. aquaponics) to system integrujący hodowlę ryb (akwakulturę) oraz hydroponikę, czyli sposób uprawy roślin bez gleby. Akwaponika jak i hydroponika to bardzo intensywny sposób produkcji żywności. Wymaga zatem dużego nakładu kapitału (na sprzęt), dużego nakładu pracy oraz posiadania bogatej wiedzy, ale potencjalne plony również są ogromne.
O ile w systemie hydroponicznym nawozem dla roślin jest specjalnie komponowany zestaw mikro i makroelementów (w zazwyczaj w postaci nawozów sztucznych) to w systemie akwaponicznym nawozem dla roślin są odchody rybie (stałe + amoniak).
W uproszczeniu wygląda to w ten sposób:
1.Ryby żyjące w pojemniku karmimy normalnym jedzeniem dla danego gatunku ryby
2.Ryba wydala amoniak i odchody
3.Cześć wody z pojemnika z rybami trafia do pojemnika wypełnionego np. perlitem, lekkim żwirem lub wełną mineralną. Substancje te służą jako medium, które umożliwia ukorzenianie się roślin. Na medium zostaje część substancji stałych oraz część amoniaku.
4.Bakterie nitryfikujące nitryfikują amoniak do azotanów (to w tej formie zdecydowana większość roślin pobiera azot). Dzięki temu zmniejszany jest poziom amoniaku – głównego czynnika, który ogranicza intensywną hodowlę ryb.
5.Azotany są pobierane przez rośliny, dzięki czemu rośliny dają ładne plony i szybko rosną.
6.Woda z „grządki” roślinnej wraca oczyszczona do pojemnika z rybami.
Oczywiście punkt 4,5,6 przebiega cały czas.
Grządka w której rosną rośliny zalewane są i opróżniane często (co kilka minut). Jeśli byłyby zalewane zbyt rzadko to ucierpiałaby na tym filtracja wody, jeśli woda stałaby w grządce zbyt długo pogniłyby korzenie (które potrzebują powietrza).
Ile zatem ryb powinno być w pojemniku i jaki duży powinien być pojemnik?
Odpowiedz nie będzie jednoznaczna. Znane są przypadki gdy ludzie trzymają 60kg ryby w pojemniku 1000l (1m3). Jest to jednak dość sporo i tą obsadę sugeruję tylko osobom z dużym doświadczeniem. Osoba początkująca powinna hodować około 20-30kg na 1000l. Kształt pojemnika nie jest zbyt ważny
Grządka powinna mieć objętość mniej więcej taką samą. To jej powierzchnia jest najważniejsza. Przy głębokości około 30 cm taka grządka powinna mieć powierzchnie około 3m2.
Rośliny najlepiej nadające się do uprawy akwaponicznej to rośliny szybko rosnące, dające duże plony, najlepiej o wysokiej wartości(np. pomidory, sałata, truskawki). Jako, że koszty założenia (i funkcjonowania) systemu akwaponicznego są wysokie nie ma zbyt dużego sensu uprawiać w nim upraw typu zboża, lub roślin, które wolno rosną. Wynika to z tego, że:
a)wolno rosną więc są drogie w utrzymaniu:)
b)wolno rosną więc słabo pobierają azotany (ich nadmiar również może zaszkodzić rybom)
Również nie polecam uprawy w systemie akwaponicznym sukulentów (kaktusów, aloesów;) z wiadomych powodów.
Dlaczego system akwaponiczny jest drogi:
-koszty prądu (do obsługi pomp, oraz natleniacza wody)
-koszty elementów systemu pomp(jedna podstawowa i co najmniej jedna zapasowa), pojemników, szklarni(najlepiej system akwaponiczny umieścić w szklarni, wtedy zima nam nie straszna) akumulatory lub system awaryjnego zasilania (przy obsadzie 60kg na 1000l wody ryby uduszą się przy braku sztucznego napowietrzania bardzo szybko, a jeśli nie uduszą się to obniży się znacznie ich zdrowie, co przy takim zagęszczeniu…), sterowniki, które włączą się w chwili gdy zabraknie prądu, koszty odczynników chemicznych do pomiaru pH, poziomu amoniaku, azotanów…
Podsumowując akwaponika nie jest łatwym kawałkiem chleba, ale umożliwia produkowanie w przydomowych, czy działkowych(chociaż tu mógłby być problem z kradzieżami) warunkach zdrowych i wolnych od zanieczyszczeń ryb oraz warzyw. Na pewno stanowi ciekawy element permakultury, zwiększający samowystarczalność jeżeli chodzi o żywność,choć tym razem raczej dość drogi i mniej przystępny kieszeni przeciętnego Polaka.
Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii
Kolejny wpis o akwaponice znajdziesz tutaj.
Proszę zostaw komentarz, jestem ciekaw tego co myślisz, chętnie również odpowiem na Twoje pytanie.
Ja mam swoją małą akwaponikę w domu;)
Akwarium 100l z kilkoma rybkami. Część wody po okresowej wymianie zostawiam w wiadrze i podlewam rośliny doniczkowe. Rosną jak na drożdżach.
Też swego czasu tak miałem 🙂
odnośnie tematu polecam:
http://cohabitat.net/art.html#PgStart
Podrążyłem trochę temat, wygląda to dość obiecująco. Jest jednak kilka „ale” i to poważnych. Przede wszystkim – klimat. Akwaponikę można moim zdaniem w niewielkim stopniu tylko wykorzystać w Polsce. Większość filmików, które obejrzałem na YT pochodzi z krajów o ciepłym klimacie, gdzie wegetacja jest przez większość roku.
Dodatkowa sprawa – zbiorniki wodne dla akwaponiki są mocno przerybiane. Wszystko było by ok – można i u nas o tym pomyśleć ale co zimą? Dużo trudniej będzie filtrować wodę, gdy nie będzie roślin, które odbiorą „rybie nawozy”. Jeśli mieli byśmy utrzymać wegetację – trzeba by ogrzewać i doświetlać szklarnię a to już kolosalne koszty. Chyba jedyna możliwość to takie większe oczko wodne (kilka m3, większość projektów z YT to „beczkoponiki” z nadziemnymi zbiornikami z tilapią – takie zamarzły by u nas raz-dwa), zarybione z głową – tak by bez mocno zwiększonych kosztów byli byśmy w stanie całą obsadę przezimować. Wprawdzie aktywność karpia zimą jest znikoma, karp jest dość „twardy” ale i tak czasami słyszy się że przyducha zdziesiątkowała populację karpia w tym czy innym zbiorniku.
Co do gatunku ryb, które bym widział w polskim wydaniu akwaponiki – chyba jedynie karp lub amur. Te gatunki ze względu na dość duża odporność i wszystkożerność. Nie wiem tylko na jakie przyrosty można by liczyć w ograniczonej przestrzeni i konieczności przezimowania.
Od strony hodowli ryb – projekt chyba trochę hobbystyczny, jeśli chodzi o szklarnię – myślę że to jak najbardziej ma sens i uzasadnienie (oszczędność miejsca, czasu, wydajność itp).
Większość filmików, które obejrzałem na YT pochodzi z krajów o ciepłym klimacie, gdzie wegetacja jest przez większość roku.
Dodatkowa sprawa ? zbiorniki wodne dla akwaponiki są mocno przerybiane. Wszystko było by ok ? można i u nas o tym pomyśleć ale co zimą?
Moim zdaniem, w warunkach Polski – Karp plus sałata i poziomki, przy czym założenie że w grudniu pozbywamy się 90% karpia. Całosć w tunelu foliowym. W przypadku zbyt słabo (dla sałaty) nawożonej wody na wiosnę, wzmacniamy ją hmmm… Moczem ogrodnika, napisze wprost, lub gnojówka zwierzęcą, nie tylko ryba może sikać do tej wody.
Podobno jesiotry też się nadają
Witam,
nie wiem, nie próbowałem…
Azolla , paproć wodna uznana w Polsce za gatunek inwazyjny jest prawdopodobnie związkiem zawierającym łatwo dostępny krzem, ale także źródłem białka j, jak spirulina.
W poniższym linku są info, ze planowana jest jako żywność w lotach w kosmos , a więc musi być bezpieczna , zdrowa i tania.
„Food
Azolla is widely used as a livestock feed in India and the Far East, but its potential as a food for people is less well known. This is now changing and some of the impetus has come from studies into diets that could be used for space stations, space travel, and habitation on the Moon and Mars.
Azolla is ideally suited for use as a food in space travel within controlled ecological life support systems (CELSS) due to the limited amount of available space in these habitats and the zero or low gravity. It only needs shallow freshwater less than an inch (2.4 cm) deep, so that it can be grown in multi-layered frames that require less space than other plants.
For example, Katayama and a group of other Japanese and Chinese scientists evaluated possible diets for Mars colonies (Katayama et al., 2008). They concluded that rice, soybean, sweet potato and a green-yellow vegetable could provide the basic vegetarian menu, with Azolla, silkworm pupa and loach providing the protein needed to meet human nutritional requirements.
Azolla’s protein content
Azolla’s protein content is close to that of soybean (e.g., Liu et al., 2008a, b) and other studies on Azolla’s use as a livestock feed confirm this. These include:
Azolla as a feed for chickens in Nigeria (Alalade & Iyaya, 2006)
Azolla as a livestock feed in India (Kamalasanana et al., 2009)
Azolla as a feed for ducks in Vietnam (Beccera et al., 1995)
Azolla as fish feed in Benin (Fiogbe et al., 2004, Shiomi & Kitoh, 2001)
Azolla’s high protein value was confirmed in 2012 by Erik Sjödin in his book ‘The Azolla Cooking and Cultivation Project’
więcej
http://theazollafoundation.org/azollas-uses/for-food/
Z drugiej strony Azolla żyje w symbiozie z sinicami i może produkować/zawierać BMAA, więc nie wiem , czy to dobre źródło pozywienia.
http://www.theazollacookingandcultivationproject.com/resources/bmaa.pdf
Prawdopodobnie da się na niej
, ale lepiej ją przepuścić przez kaczkę czy świnię…