• Polecane strony
  • Indywidualnie dobrane zalecenia nawozowe dla łąk i pastwisk dla koni

Pracownia Permakultury

Najlepsza w Polsce strona o permakulturze, nawożeniu i lesnych ogrodach!

  • Reklama i współpraca
  • Polityka komentarzy
  • O mnie
  • O blogu
  • Kontakt
  • Polecane strony

Nawozy zielone. Desakralizacja

Maj 1, 2010 by Permakulturnik 5 komentarzy

Często pracując z klientami (jeśli chciałbyś być jednym z nich to napisz do mnie maila) zauważyłem niemal pobożne podejście do roślin wysiewanych na nawóz zielony. Dla tych którym ten termin dużo nie mówi wspomnę, że są to specjalne rośliny wysiewane w celu poprawy żyzności gleby, dostarczenia azotu, poprawy struktury gleby, ochrony przed erozją, ochrony przed chwastami, w celach fitosanitarnych, jako dynamiczne akumulatory… Ogólnie pełnią wiele pożytecznych funkcji.

Bób. Jeden z lepszych nawozów zielonych. Który może dostarczyć smacznych plonów, glebie azotu i około 30 ton/ha resztek pożniwnych.

Nie mniej nie zawsze są najlepszą rzeczą jaką możemy naszej ziemi zafundować. Nawozy zielone mają spełniać w ogrodzie/polu/sadzie/systemie agroleśniczym odpowiednią funkcję a nie są celem samym w sobie (no chyba, że lubisz uprawiać tą grupę roślin dla samej uprawy).

Opisze może kiedy wysianie roślin na nawóz zielony jest dobrym pomysłem:

  • chcemy grunty orne użyźnić
  • chcemy grunty orne przekształcić w leśny ogród czy system agroleśniczy
  • stanowią część płodozmianu
  • chcemy zapobiec zachwaszczeniu terenu
  • chcemy użyźnić teren pobudowlany
  • chcemy zrekultywować teren po kopalni odkrywkowej czy żwirowni
  • gdy nie mamy zwartej okrywy glebowej na naszym terenie (ściółki lub roślin)

Kiedy wysiewanie roślin na nawóz zielony nie jest polecane?
Głównie kiedy mamy bogatą i dobrze rozwiniętą szatę roślinną np. na pastwisku, chwastowisku czy innym nieużytku. Moim zdaniem nie jest to dobre wyjście, gdyż najpierw będziemy musieli poświęcić mnóstwo energii lub czasu na organizację by pozbyć się szaty roślinnej do gołej ziemi. Można tego dokonać za pomocą:

  • orania
  • herbicydów
  • zbyt intensywnego, długotrwałego wypasu zwierząt (świń, kóz, krów, kur)

W trakcie tych zabiegów zwykle niszczona jest struktura gleby lub uszkadzane życie glebowe. Wszystko to nie sprzyja podnoszeniu trwałej żyzności gleby. Jeśli rośliny na nawóz zielony chcemy wysiać by poprawić żyzność gleby… Czy zatem jest to skuteczne i wydajne działanie – najpierw niszczenie okrywy gleby i jej struktury by potem poprawiać ją (ponosząc koszty) poprzez wysianie nawozów zielonych?
Moim zdaniem nie.

Ten sam efekt można osiągnąć mniejszym nakładem sił i środków. Jeśli chcemy podnieść żyzność gleby, by np. poprawić szanse przyjęcia naszych nowo posadzonych drzewek owocowych możemy po prostu zagłuszyć istniejące chwasty/darń warstwą ściółki (polecam karton). Z czasem rozłożą się dostarczając drzewkom potrzebnych im składników niemal jak zielony nawóz (dłużej działający). Jeśli tak postąpimy to okaże się, że nawet perz jest nawozem zielonym. Skoro mamy go na miejscu i jest za darmo (pewnie można nawet od sąsiadów dostać ;)?

Istnieją również uzasadnione przypadki gdy istniejącą darń trzeba zniszczyć – wtedy nawozy zielone są dobrym rozwiązaniem gdyż pozwalają zminimalizować uszkodzenia spowodowane orką. Jednym z takich przypadków jest potrzeba wapnowania gleby. Z drugiej strony pastwiska często wapnuje się tylko powierzchniowo – z czasem wapń dostanie się na odpowiedni poziom, choć zabiera to trochę czasu.

Musimy ustalić nasz cel, co chcemy osiągnąć dzięki tej ziemi, którą mamy. Potem musimy pomyśleć jakie narzędzia i techniki będą najlepsze by osiągnąć ten cel. Podsumowując nawozy zielone stanowią ciekawe narzędzie w repertuarze permakulturnika. Należy jednak pamiętać, że jeśli mamy tylko młotek to wszystko wygląda jak wystający gwóźdź.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Wikipedii

Istnieją zapewne inne, uzasadnione powody by użyć nawozów zielonych. Jeśli je znasz, to proszę podziel się z nami wiedzą w komentarzach.

RelatedPost

„Idealna Gleba” autorstwa Michael Aste...
Niekonserwatywne pestycydy i ich wpływ na zdrowie
Jak uprawiać najsmaczniejsze i najzdrowsze owoce ...
Jak wyhodować konia czempiona? Jeden ważny skła...

Filed Under: Uncategorized Tagged With: biologiczna ochrona, desakralizacja, nawóz, ochrona przed erozją, pastwisko

Comments

  1. Jurek Ambroszczyk says

    Maj 1, 2010 at 8:33 am

    Ciekawy wpis. Niemal powiało herezją 😉 Popieram tezę i wnioski, chciałem jednak zaznaczyć, że ściółkowanie kartonem/gazetami wcale nie wyklucza użycia nawozów zielonych – wręcz je ułatwia. Warunek: Dostępność kompostu lub "importowanej" gleby. Oczywiście – importowanie gleby z daleka dla samego importowania z permakulturą nie ma nic wspólnego, ale bywa, że np. przy budowie musimy zedrzeć warstwę "żywej" ziemi – i tu możemy ją wykorzystać.
    Do rzeczy: Wg mnie optymalną taktyką poradzenia sobie z zachwaszczonym/zatrawionym i niezbyt urodzajnym obszarem, który chcemy uprawiać jest:
    1) porządne skoszenie go i podlanie
    2) wyściółkowanie kartonem lub czymś podobnym
    3) obsypanie kartonu niedużą warstwą ziemi/kompostu
    4) obsianie tego nawozem zielonym
    Jeśli gleba jest żyzna, krok 4 można pominąć i od razu obsiać/obsadzić tak przygotowaną grządkę roślinnością docelową.
    Oczywiście mowa tu o skali ogrodu, nie pola uprawnego.

    Odpowiedz
  2. mopel44 says

    Maj 4, 2010 at 9:19 pm

    http://www.sarep.ucdavis.edu/newsltr/v7n1/sa-11.htm

    Odpowiedz
  3. Wojciech Majda says

    Maj 10, 2010 at 7:09 pm

    Rzeczywiście Jurek taka technika na małą skalę chyba jest najlepsza.
    Dzięki mopel44 za linka. Wyka ma bardzo dobry wpływ na plony, sam widziałem ją jako "chwast" u mego znajomego w łubinie. Gdzieś obiło mi się o uszy, że z 200kg N na ha wiąże.

    Odpowiedz
  4. mopel44 says

    Maj 25, 2010 at 4:08 pm

    http://www.sare.org/publications/covercrops/chart2.pdf
    w ogole to jest cale 3rd edition on-line 🙂 pozdrawiam

    Odpowiedz

Trackbacks

  1. Jak według zasad permakultury przygotować ziemię, którą będziemy mogli zagospodarować za kilka-kilkanaście lat? pisze:
    Wrzesień 11, 2013 o 6:59 pm

    […] Czego Piast NIE powinien robić, to sadzić roślin na nawóz zielony, bo on je po prostu już tam ma. […]

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Wesprzyj Permakulturnika, kup naturalny ekstrakt ze świńskiej tarczycy!

Real Thyroid (Natural desiccated Thyroid)

Wyszukiwarka








Najnowsze komentarze

  • cedric o Zazielenić pustynie
  • cedric o Zazielenić pustynie
  • mArEk oCzOplĄs o Jak mniej czyścić kurnik i poprawić zdrowie kur z tego powodu?
  • Permakulturnik o Vegan organic – wegańskie ogrodnictwo i rolnictwo ekologiczne
  • PrzyPusz o Vegan organic – wegańskie ogrodnictwo i rolnictwo ekologiczne

Ostatnie wpisy

  • Jaki poziom minerałów (mikro i makroelementów) powinien być w glebie?
  • Dlaczego Twój kompost jest gówniany?
  • Korona, kanibalizm, weganizm lub GMO!
  • Nie takie straszne metale ciężkie… gdy ma się dostatek minerałów w diecie i glebie
  • Czy można przeżyć 2 tygodnie pod ziemią?
  • Wpływ miedzi na rośliny
  • Drogie, słone pyry robią karierę w Holandii

Indywidualnie dobrane zalecenia nawozowe dla pastwisk dla koni

Naturalny Lek na Niedoczynność Tarczycy!

Wpisy na dany temat:

agroleśnictwo akwakultura biologiczna ochrona biurokracja biznes Brix budownictwo desakralizacja dieta ekologia ekonomia energia odnawialna etyka filozofia gildie gleba grzyby historia kompost krowy książki kury leśnictwo leśny ogród nawóz ochrona przed erozją ochrona środowiska ogrodnictwo pastwisko peak oil polikultura projektowanie propaganda pytanie administracyjne recykling rolnictwo rośliny samowystar-czalność woda zasady zdrowa żywność zdrowie zwierzęta ściółka świnie

Archiwum bloga

Copyright © 2021 · Metro Pro Theme on Genesis Framework · WordPress · Log in