• Polecane strony
  • Indywidualnie dobrane zalecenia nawozowe dla łąk i pastwisk dla koni

Pracownia Permakultury

Najlepsza w Polsce strona o permakulturze, nawożeniu i lesnych ogrodach!

  • Reklama i współpraca
  • Polityka komentarzy
  • O mnie
  • O blogu
  • Kontakt
  • Polecane strony

Jak stare jest Twoje jedzenie?

Wrzesień 3, 2010 by Permakulturnik 21 komentarzy

W dzisiejszym wpisie chciałbym zwrócić Czytelnikom uwagę na „świeżość” poszczególnych rodzajów żywności. Pisałem już o tym, że niekoniecznie mniej przetworzona żywność jest zdrowsza od tej na którą ludzie poświęcili więcej czasu i wysiłku. Zwykle im świeższe są produkty tym większą wartość odżywczą i smakową posiadają (ogórki małosolne są tu jednym z wyjątków – mocno ukiszone są dużo lepsze i smaczniejsze ;).

Ten post poświęcony będzie jednak nie temu czy lepsza jest sałata prosto z ogrodu czy taka tygodniowa z supermarketu. Będę chciał w nim przedstawić, że im starsza żywność tym lepsza a im świeższa tym gorsza. Wszystko w ewolucyjnej skali czasu…

Na potrzeby tego krótkie opracowania pozwoliłem sobie podzielić żywność na trzy grupy:

  1. Żywność paleolityczna – przed odkryciem rolnictwa 
  2. Żywność neolityczna – od czasu zapoczątkowania rolnictwa czyli od około 10-13 tysięcy lat)
  3. Żywność industrialna (przemysłowa)  od czasu rewolucji przemysłowej

Pierwsza grupa żywności to jedzenie, które ludzie (i ich przodkowie) spożywali praktycznie od zarania dziejów. W gruncie rzeczy nasi paleolityczni przodkowie spożywali wszystko co dostarczało jakiejś ilości kalorii. Zdecydowanie preferowali żywność bogatą w kalorie, niż tą rzekomo zdrową i łykowatą (chciałem napisać bogatą w błonnik. 😉 Te „paleolityczne” produkty to np.

Paleolityczna „piramida żywienia”
  • padlina -Hominidy zanim nauczyły się polować spożywały padlinę pozostawioną przez drapieżców. Przykładowo z powodu silnej budowy czaszki ofiary, zwierzęta drapieżne nie mogły spożyć mózgów swych ofiar. Hominidy, które nauczyły się korzystać z narzędzi minimum 3,4 mln lat temu potrafiły spożytkować to niezwykle bogate w tłuszcz źródło żywności.
  • organy wewnętrzne, łój, mięso upolowanych dużych i małych zwierząt – Zwykle jedzone było w takiej kolejności jak podałem. Mięso w sensie mięśnie jedzone było w ostateczności, gdyż jest ubogie w tłuszcz.
  • ryby i owoce morza – W terenach nadmorskich czy w pobliżu jezior/rzek/strumieni stanowiło wartościowe źródło białka witamin i soli mineralnych.
  • jadalne korzonki i bulwy – Zbieraniem tego typu żywności zajmowały się głównie samice/kobiety. ;)W kilku kulturach to zajęcie sezonowe, w innych np. Innuici (Eskimosi) z braku roślinności nie występujące.
  • owoce – Sezonowo zjadano spore ilości owoców. Nie stanowiły jednak one składnika codziennej diety wielu ludów, zwłaszcza na północ od Morza Śródziemnego. Poza tym wiele dzikich owoców jest mało smacznych/niejadalnych na surowo np. jabłka dziczki, bez czarny czy oliwki.
  • orzechy/żołędzie/kokosy/ – Jak wyżej, pożądane źródło kalorii, choć w wielu terenach często sezonowe.
  • jadalne nasiona – Ich zbieraniem również zajmowały się głównie kobiety/samice
  • grzyby – W rejonach gdzie występują.
  • miód – Prehistoryczny odpowiednik zdrowych cukierków.
  • owady – Niektóre z nich zawierają bardzo dużo tłuszczu – żaden jaskiniowiec by sobie nie odmówił!
  • jajka – Również sezonowe choć niezwykle pożądane źródło wysokiej jakości tłuszczu, białka i witamin.

Tego typu żywność spożywaliśmy przez 99% naszej prehistorii i historii.

Drugą grupą żywności jest żywność, którą ludzie (nie wszyscy) zaczęli spożywać wraz z opanowaniem przez człowieka umiejętności rolnictwa (około 10-13 tys lat temu). Do tej grupy zalicza się np.

  • zboża – Pszenica, żyto, jęczmień, owies, ryż, kukurydza
  • nasiona roślin strączkowych – Groch, fasola, soczewica, ciecierzyca, bób, soja…
  • mleko i przetwory mleczne – Wiążą się z udomowieniem bydła. Wiele osób nie toleruje jednak laktozy. Dla osób spożywających z produktami mlecznymi również zboża zawierające gluten, kazeina (główne białko mleka) może być problemem.
  • warzywa – Pochodzące z rodziny psiankowatych (ziemniaki, pomidory, papryka), dyniowatych (dynia, kabaczek, cukinia, bakłażan…) ogólnie warzywa uprawne.
  • owoce uprawne – Jabłonie, morele, truskawki, borówki…
  • alkohol – Nieodłączny towarzysz produkcji roślinnej
  • ocet – Okazał się dobrym środkiem do konserwacji żywności. Ocet z kolei to nieodłączny towarzysz początkujących winiarzy 😉

Trzecia grupa żywności to żywność industrialna, której produkcja a więc i spożywanie możliwe jest tylko dzięki rewolucji przemysłowo – naukowej i powstałemu w jej konsekwencji przemysłowi spożywczo-chemicznemu.Przyjąłem za datę graniczną rok 1800.

W skład tej grupy wchodzi między innymi:

  • biała mąka – Jej konsumpcja w znacznych ilościach wiąże się z wynalazkiem młyna elektrycznego.
  • konserwy – Konserwy zostały wynalezione na potrzeby wojsk Napoleona na początku XIX w.
  • cukier – By można było spożywać cukier trzeba było stworzyć odpowiednie procesy technologiczne.
  • dżem, kompoty – Sposoby na zakonserwowanie owoców. Zwykle dodaje się do nich sporo/dużo cukru, gdyż wtedy bakterie, drożdże i pleśnie nie mogą się rozwijać. Złego licho nie rusza? 
  • płatki kukurydziane  – Standardowo ulepsza się je poprzez dodatek do nich sztucznych witamin i mikroelementów. W przeciwnym razie ich wartość odżywcza byłaby gorsza od cukru. Po dodaniu tych składników „wartość odżywcza” przypomina „zdrowe” cukierki „z dodatkiem witamin i mikroelementów” 🙂
  • syrop glukozowo-fruktozowy (z amer. high fructose corn syrup) – Razem z cukrem i białą mąką coraz częściej uważany jest za główną przyczynę otyłości na świecie, a na pewno w USA. Wchodzi w skład wielu napojów słodzących, kupnych sosów, soków, dżemów, praktycznie do wszystkiego co jest opakowane. Jest tańszy i słodszy niż cukier. Zwykle zawiera 55% – 90%fruktozy i 45 – 10% glukozy.
  • izolat białka sojowego – Składnik wielu tanich wędlin, mięs, pasztetów, kotletów wegetariańskich i fast fódów. Do celów spożywczych zaczęto wytwarzać go w 1959 roku.
  • oleje roślinne* z nasion – Olej rzepakowy, sojowy, kukurydziany, ryżowy, z pestek winogron, z nasion bawełny… Nie uważacie, że trochę trudno wycisnąć domowym sposobem olej z kukurydzy czy ryżu? Olej rzepakowy rozpoczęto najpierw wytwarzać jako lubrykant do silników parowych…

*Z niektórych bogatych w tłuszcze nasion (np. słonecznika, lnu, konopi) wyciskano olej przed rokiem 1800.

Niezwykle interesujący film pokazujący jak myśliwi stosują sposób polowania zwany persistence hunting (polowanie poprze

z zabieganie/zamęczenie zwierzęcia aż padnie z wyczerpania). Kto powiedział, że człowiek jest wolniejszy niż antylopa? Prawdopodobnie tak polowali nasi przodkowie.

Wpływ odżywiania na dietę poszczególnych grup ludzi

Warto zaznaczyć, że łowcy-zbieracze charakteryzowali się (a ostatnie ich niedobitki nadal  jeszcze się charakteryzują) bardzo dobrym zdrowiem, niemal nieobecnością chorób degeneracyjnych i autoimmunologicznych (próchnica, osteoporozą, reumatyzmem, toczniem, stwardnieniem rozsianym…).

Ludy rolnicze, które polegały na zbożach i roślinach strączkowych (te dwie rośliny zawierają łącznie komplet aminokwasów egzogennych) zaczęły chorować na wiele wcześniej wymienionych chorób związanych ze sporą dawką substancji antyżywnościowych zawartych w tego typu pożywieniu.

Gdy współcześni ludzie zaczęli spożywać żywność industrialną, to do listy chorób na jakie zapadają osobniki żywiące się „jak rolnicy” doszły jeszcze takie schorzenia jak: nowotwory, otyłość, choroby serca.

Większość ludzi, oczywiście nie żywi się tylko i wyłącznie produktami z jednej grupy. Nawet największy miłośnik fast fódów od czasu do czasu zje pewnie tradycyjne pierogi z grzybami odsmażane na oleju słonecznikowym. W jednym posiłku zatem połączone są składniki z aż „trzech epok”.

Niektóre produkty spożywcze z grupy drugiej nie są złe, ba są nawet bardzo zdrowe. Przykładowo takie masło od krów z wypasu pastwiskowego jest świetnym źródłem źródłem tłuszczu, który dużo nie różni się od tłuszczu zawartego w mięśniach czy organach dużych roślinożerców. Taki tłuszcz często jest/był paliwem dla zdrowych łowców – zbieraczy i pasterzy. Podobnie niektóre owoce i warzywa jedzone z umiarem również korzystnie wpływają na zdrowie jedzących je osób. Nie przychodzą mi do głowy żadne korzyści (poza wrażeniami smakowymi) ze spożywania produktów z trzeciej grupy.

Z reguły jednak im więcej spożywa się żywności z pierwszej grupy (z wyjątkiem może padliny, do której nasza flora bakteryjna jest raczej nie przyzwyczajona 😉 tym lepiej. Musimy jednak mieć świadomość kontekstu w którym spożywane było dane jedzenie przez łowców-zbieraczy – wszelka żywność (np. miód i owoce) nie była aż tak dostępna jak dzisiaj.

W jednym z następnych wpisów opiszę jak zmieniły się rośliny w czasie ich udomawiania i jakie są tego konsekwencje związane z ich wartością odżywczą. Skupię się głównie na owocach i warzywach.

Osoby zainteresowane tym jak odżywiali się Indianie północnoamerykańscy mogą przeczytać artykuł o bardzo wymownym tytule „Guts and Grease” (w wolnym tłumaczeniu „Flaki i Tłuszcz”) napisany przez Sally Fallon Morell i Dr. Mary G. Enig.

RelatedPost

Leśny ogród cz. 12 – Duże i małe drzewa ...
Jak wysłać próbkę gleby do analizy do USA?
CO2 pod specjalnym nadzorem
Czy „ekolog” może jeść mięso? Wege...

Filed Under: Uncategorized Tagged With: dieta, grzyby, historia, zdrowa żywność, zdrowie

Comments

  1. Karol says

    Wrzesień 3, 2010 at 11:49 am

    Wszystko fajnie mam tylko 2 uwagi:

    1) czym niżej schodzimy tym więcej czasu musimy poświęcić żywności, a jak się mieszka w bloku w mieście …., z mojej perspektywy jedynym ratunkiem jest kupić na wsi pół prosiaka ? choć teraz i tu coraz trudniej w związku z różnymi ?normami?. Gdzieś trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy czasem poświęcanym wyżywieniu a zajęciami które czynią z nas ludzi.
    2) czym mniej przetworzona żywność tym z reguły zdrowsza ? to jest logicze, śmiesznie się jednak czyta Twoje wywody jak się nie wierzy w teorię ewolucji.

    Odpowiedz
  2. Wojciech Majda says

    Wrzesień 3, 2010 at 1:05 pm

    @1.
    Minimalnie więcej czasu rzeczywiście poświęcam na gotowanie/zdobywanie pożywienia niż wcześniej. IMO czas poświęcony na hodowle zdrowych warzyw, owoców, jajek, mięsa i mleka to czas poświęcony rodzinie… Ostatecznie chyba każdy chce by osoby, które kocha żywiły się dobrze.

    Sam mieszkam jeszcze w bloku, nie oznacza to jednak, że nie mam dostępu do wysokiej jakości żywności. Część jajek mam "od baby" ze wsi (bo przecież fermy przemysłowe też są na wsi!).
    Wczoraj wyszedłem do zdziczałego sadu, który rośnie w okolicy – przyniosłem koszyk jabłek. Jutro przejdę się pozbierać jagody goji rosnące również w pobliżu. Później będzie bez czarny, brzoskwinie, jarzębina, dzika róża, rokitnik.

    @2
    To już kwestia wiary jest. Choć nie jestem ateistą, to koncepcja ewolucji wydaje mi się wielce wiarygodna – jej dowody widzę na co dzień. Koncepcja, że świat powstał jakieś 5 tys lat temu jakoś nie wydaje mi się wiarygodna. Jak już wspomniałem zależy w co kto wierzy.

    Jeśli jednak nie wierzysz w teorię ewolucji, to nadal zdrowie współczesnych łowców-zbieraczy jest najlepszym świadectwem wyższości tego sposobu odżywiania.

    Odpowiedz
  3. Struś Pędziwiatr says

    Wrzesień 3, 2010 at 6:59 pm

    Proszę o poprawienie smiesznych literówek: mód zamiast miód, kompost zamiast kompot + parę innych

    Odpowiedz
  4. futrzak says

    Wrzesień 3, 2010 at 10:07 pm

    Z nasza flora bakteryjna jest tak, ze dostosowuje sie ona do tego co jemy 🙂 tyle ze nastepuje to stopniowo.

    Np. wieloletni wegetarianin jesli spozyje duza ilosc miesa, dostanie niestrawnosci. Moze natomiast znow zaczac jesc mieso zaczynajac od bardzo niewielkich dawek. W naszych jelitach urzeduja tysiace roznych szczepow bakterii, ktore mutuja, krzyzuja sie etc. zeby jak najlepiej wykorzystac dostepne im pozywienie.
    Japonczycy maja np. w jelitach bakterie zywiace sie glonami, duza czesc ich diety stanowia bowiem najrozniejsze ich odmiany (seaweed, kelp i tak dalej).

    Kupowanie gotowej zywnosci typu pizza, wedliny, najrozniejsze zestawy obiadowe jest latwe, z drugiej strony jednak wlasnoreczne przygotowywanie posilkow mimo ze bardziej czasochlonne daje sie pogodzic z rytmem dnia codziennego. Jesli sie samemu upiecze schab albo ugotuje kurczaka czy zrobi domowa kielbase to mozna przeciez wrzucic wiekszosc do zamrazalnika a potem juz tylko odgrzewac przez tydzien czy dwa..

    Odpowiedz
  5. Anonymous says

    Wrzesień 4, 2010 at 7:00 am

    No właśnie co do rzekomego poświęcania czasu na poszukiwanie jedzenia i przygotowanie. Moja rodzina stara się żyć maksymalnie zdrowo. I jakoś nie widzę żeby więcej czasu na to trzeba było poświęcać. Spytałem żony – jej praca to jakieś 10-15 min (na obiad). Wydaje mi się ze kluczem jest prostota i zanegowanie temu, co znamy. Nie trzeba mieć 2 dań na obiad – można mieć np. upieczone mięso i warzywa na parze. W zupełności wystarcza. Uwierzcie – nie trzeba tego polewać sosem z Knorra 🙂
    A co do literówek – nie czepiajmy się, wolę więcej postów 🙂

    Pozdrawiam
    Adam K.

    Odpowiedz
  6. Wojciech Majda says

    Wrzesień 5, 2010 at 6:56 pm

    Racja Futrzak. Człowiek jest w stanie prawie do wszystkiego się przyzwyczaić 🙂

    @Adam
    Sam ostatnimy czasy jem trochę ryb na surowo. To dopiero się szybko przyrządza!

    Odpowiedz
  7. Karol says

    Wrzesień 6, 2010 at 9:22 am

    @Wojciech Majda

    1) Kupowanie żywności od ?baby? nie jest zmianą diety 🙂 tylko źródła ? sam to robię, świnie, kury, jajka, ale już mleko jest problemem (termin ważności, czystość), swoją drogą coś ciekawego o mleku od ?baby? możesz napisać ? Natomiast orzechy jadalne korzonki i bulwy itp. to dla mnie fantastyka – aczkolwiek ciekawa 🙂
    2) Ewolucja to ciężki temat bo dogmatyczny, napiszę parę zdań choć nie chciał bym się narzucać. Problemem jest to iż 99% nie rozumie teorii ewolucji (dalej TE) ale w nią wierzy tak jak kiedyś nikt nie czytał biblii a wszyscy wierzyli . TE to wedle najlepszej definicji jaką znam (dobra bo krótka) to ?przyrost informacji genetycznej w wyniku losowych mutacji? lub ?wzrost złożoności systemów organicznych w czasie?. Także zmiany jakie obserwujesz z TE nie mają nic wspólnego ! To, że np. człowiek się zmienia i jesteśmy coraz wyżsi z pokolenia na pokolenie to wręcz zaprzeczenie ewolucji ! Czemu ? Bo rośniemy prawie wszyscy ! a zmiany ewolucyjne są losowe i powolne ! Sporo jest filmów na Youtube na ten temat ? oglądałem sporo anty TE i za TE i stanowczo uważam tą teorię za fałszywą. Mogę kilka polecić jak coś 🙂

    Odpowiedz
  8. Wojciech Majda says

    Wrzesień 7, 2010 at 6:31 am

    @1
    Rzeczywiście korzonków za dużo nie zjadam. Preferuję inne produkty z pierwszej listy (mięso, ryby, jajka, zielenina…).

    @2
    Wyższy wzrost współczesnych ludzi to wynik większej ilości wartościowego białka w diecie. Ludzie współcześnie po prostu ponownie osiągają wzrost jaki mogą osiągnąć w normalnych warunkach (odpowiednie pożywienie).
    Z racji postępu technologicznego powiedzmy 30 lat temu ludzie zaczęli jeść więcej mięsa niż 60 lat temu. Ci urodzeni 20 lat temu jedzą więcej niż ci urodzeni 30 lat temu więc są wyżsi… Zaprzeczenie ewolucji tu nie wystepuje.

    "Przyrost informacji genetycznej" o którym piszesz to skutek uboczny T.E. a nie "ona" w istocie. Nie w tym rzecz.

    Odpowiedz
  9. Karol says

    Wrzesień 7, 2010 at 8:21 am

    @Wojciech Majda
    Jeżeli chodzi o wzrost ludzi to jednym pokoleniem tego nie zmienisz, oglądałem kiedyś program na ten temat, choćbyś nie wiem jak dobrze odżywiał pigmeja 180 cm nie uzyskasz. Natomiast przez kilka pokoleń ?ful wypas? urośli by wszyscy ? ale zamknijmy ten akurat temat to był słaby przykład.
    Jeżeli wzrost ilości informacji genetycznej to nie TE to co nią jest? Bo to, że z wilka zrobisz pekińczyka to nie ewolucja ! To tylko wariacje w ramach rodzaju, z DNA wilka możemy uzyskać nieskończoność kombinacji ! ale nadal będzie to wilk, pies, kojot czy inny psowaty ? to, że jest to potomek wilka poznasz bardzo łatwo ? daje płodne potomstwo po skrzyżowaniu z wilkiem. Znasz pojęcie mikro ewolucja ? To są małe zmiany w obrębie gatunku które nie są skutkiem mutacji ! Motorem TE natomiast są mutacje !
    Dobrym porównaniem są programy komputerowe, wynik działania programu może być różny (jeżeli zawiera zmienne losowe) i ten wynik to w przypadku DNA jesteś np. Ty 🙂 To, że wyniki się zmieniają nie jest dowodem, że program się zmienia !
    Możemy z łatwością napisać algorytm którego wynik będzie miał charakter tzw. ewolucyjny, ale sam algorytm będzie stały ! A to właśnie losowe zmiany algorytmu, a nie wyniku są istotą TE.

    Odpowiedz
  10. Wojciech Majda says

    Wrzesień 7, 2010 at 12:56 pm

    Pigmej o wzroście 180 cm rzeczywiście trudno uzyskać. Ale z osobnika o europejskim zestawie genów już tak. Nawet jeśli jego rodzice są niżsi a i to pod warunkiem, że genotyp rodziców umożliwia odpowiednią wysokość. W genach mamy bowiem to, że najlepiej rośniemy na diecie bogatej w białko o wysokiej wartości biologicznej. Nasi rodzice mieli dietę uboższą w wartościowe białko niż my teraz mamy, dlatego jesteśmy wyżsi.

    TE to teoria tłumacząca różnorodność gatunkową i sposób w jaki ta różnorodność gatunkowa się wytwarza. Ilość informacji genetycznej na przestrzeni dziejów aż tak bardzo się nie zmienia (poza kataklizmami kosmicznymi). Po 99.99% wszystkich gatunków, które na Ziemi kiedyś żyły nie pozostało już dużo informacji genetycznej, przynajmniej w żywej formie.

    Mylisz się, motorem ewolucji nie są tylko mutacje a wszelkie zmiany w genotypie i fenotypie osobnika które sprawią, że jest on lepiej przystosowany do warunków życia w których przychodzi mu żyć. Mogą to być mutacje, ale wszystko i tak sprowadza się ostatecznie do doboru naturalnego. Osobniki posiadające "dobre geny" przekazują je dalej. Te zaś, które posiadają złe odpadają.

    Zresztą podany przez ciebie przykład psów jest bardzo dobry… Czy taki powiedzmy czał-czał (czy inny osobnik) jest w stanie krzyżować się z takim mastifem tybetańskim? Bez udziału ludzi już nie (abstrahując od tego, że rasy te powstały przy udziale ludzi). Z czasem (mowa o setkach tysięcy lat i więcej) ścieżki genetyczne rozchodzą się tak znacznie, że dwa organizmy, które kiedyś miały wspólnych przodków już krzyżować się nie mogą, albo nie dają płodnego potomstwa (jak koń i osioł np.)

    Odpowiedz
  11. Karol says

    Wrzesień 17, 2010 at 9:25 am

    @Wojciech Majda
    Mocno jestem zajęty, napiszę jeszcze parę słów w temacie w terminie późniejszym.

    Odpowiedz
  12. Artur says

    Listopad 12, 2010 at 7:22 pm

    Nie da się komentować na newworldorder bo zablokowane a chciałem zapytać jak ktoś kto napisał powyższy, ciekawy artykuł mógł wypichcić coś takiego jak: „Dlaczego zbyt szybkie uczenie jest niedobre dla Polaków?” ? Ten tekst nie jest ani zabawny, ani sensowny – to bełkot. Oczywiście zagadnienie odżywiania na losy społeczeństw to temat wart poruszenia i szerokiego upubliczniania ale z pewnym pogłębieniem. No chyba, że to jakiś chochlik wpłynął na to co ukazało się na nwo?
    Znasz zapewne książki dr Jana Kwaśniewskiego na temat diety optymalnej – to o czym piszesz jest w dużej mierze zgodne z jego nauką a nauka ta powinna być obowiązkowym przedmiotem już w szkole podstawowej.
    Pozdro.

    Odpowiedz
  13. cedric says

    Styczeń 13, 2012 at 2:24 am

    Film: „Jedzenie ma znaczenie”
    http://zywienie-czlowieka.pl/260/film-jedzenie-ma-znaczenie/

    http://en.wikipedia.org/wiki/Sprouted_bread

    Odpowiedz
  14. cedric says

    Czerwiec 10, 2014 at 9:59 am

    http://www.pocztazdrowia.pl/te-krowy-karmione-sa-cukierkami/
    http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/180664/laktoferyna–niezwykle-bialko.html
    http://allegro.pl/listing/listing.php?string=MLEKO+CICHY+MORDERCA&search_scope=category-7
    http://allegro.pl/listing/listing.php?string=tajemnice+mleka&search_scope=category-7
    http://allegro.pl/listing/listing.php?string=Mleko+kobiece&search_scope=category-7

    Odpowiedz
  15. cedric says

    Czerwiec 4, 2015 at 11:52 am

    „Studies of native indigenous people around the world, people who have lived off the land for generations without electricity, without refrigeration, without commercial agriculture, and without pesticides and insecticides showed that THESE PEOPLE HAVE LIVED PRIMARILY ON PERENNIALS AS OPPOSED TO ANNUALS SUCH AS YOUR TYPICAL GROCERY STORE VEGETABLES.”

    Learn more: http://www.naturalnews.com/049945_survival_garden_DIY_perennials.html#ixzz3c65TNUoP

    Odpowiedz
    • Permakulturnik says

      Czerwiec 4, 2015 at 7:09 pm

      Dobre. Jak mieszkałem w Azji SE, to przekonałem się również o znaczeniu odmian i gatunków dostosowanych do lokalnych warunków m.in. glebowych. Praktycznie wszystkie warzywa i owoce z klimatu umiarkowanego smakowały naprawdę podle np. pomidory o brix 3.7. Te lokalne, jak owoce tropikalne (z drzew), które do pewnego stopnia lepiej tolerują kiepską glebę, miały w miarę przyzwoity smak.

      Odpowiedz
      • cedric says

        Czerwiec 5, 2015 at 6:47 am

        Uważam, że rośliny pod wpływem warunków naturalnych ( stres wodny, świetlny, termiczny) dostosowują wytwarzanie antyoksydantów i pożądanych składników odżywczych.

        Dlatego uprawa pod szkłem pozbawia je UVB, a BRIX może wychodzić gorszy.
        To samo dotyczy roślin przeniesionych z innych szerokości geograficznych.

        Wypas bydła na dużych wysokościach przynosił duzo lepsze efekty dla zdrowia zwierząt , ponieważ trawa była wystawiona na intensywniejsze promieniowanie i mogła zawierać więcej substancji prozdrowotnych.

        Odpowiedz
        • Permakulturnik says

          Czerwiec 12, 2015 at 10:10 am

          Pewnie, że skład roślin zmienia się w zależności od warunków środowiskowych (np. im dalej na północ tym więcej witaminy C mają dzikie róże a więcej nienasyconych kwasów tłuszczowych rośliny), jednak minerały w glebie muszą być. Przykład pomidorów jest o tyle ciekawy, że to roślina w sumie klimatu tropikalnego/subtropikalnego. Powinny więc tam być dobre, niestety nie były.

          „Wypas bydła na dużych wysokościach przynosił duzo lepsze efekty dla zdrowia zwierząt , ponieważ trawa była wystawiona na intensywniejsze promieniowanie i mogła zawierać więcej substancji prozdrowotnych.” Jeden czynnik to to, z drugiej strony trawa na mniejszych szerokościach geograficznych ma mniej tłuszczy nienasyconych, które nie są zbyt dobre dla nas. Na mniejszych szerokościach geograficznych z reguły opady są bardziej intensywne, więc i erozja może być większa. Większy był też okres od ostatniego zlodowacenia czy innego „przeorania” minerałów glebowych, stąd gorsza jakość tamtejszych pasz.

          pozdrawiam

          Odpowiedz

Trackbacks

  1. Pracownia Permakultury » Ecotopia pisze:
    Październik 24, 2010 o 1:01 pm

    […] żuchwy i gładką skórę. Dieta Kitvan przypomina bogatą w produkty roślinne wersję tego jak odżywiali się nasi przodkowie. Kitawianie mimo braku dostępu do współczesnej opieki medycznej mają średnia długość życia […]

    Odpowiedz
  2. Pracownia Permakultury » Ewolucja czyli się okaże… pisze:
    Listopad 3, 2010 o 10:48 am

    […] z Czytelników – Karol napisał komentarz pod wpisem „Jak stare jest Twoje jedzenie”. Rzecz dotyczy teorii ewolucji. Pozwolę sobie zacytować część komentarza jako wstęp do […]

    Odpowiedz
  3. Kaloria kalorii nierówna | Pracownia Permakultury pisze:
    Grudzień 24, 2010 o 2:44 am

    […] czyli np.  co powinniśmy a czego nie powinniśmy jeść, czym i jak  się leczyć, a czym i jak  […]

    Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Wesprzyj Permakulturnika, kup naturalny ekstrakt ze świńskiej tarczycy!

Real Thyroid (Natural desiccated Thyroid)

Wyszukiwarka








Najnowsze komentarze

  • PrzyPusz o Vegan organic – wegańskie ogrodnictwo i rolnictwo ekologiczne
  • cedric o Czego w Polsce brakuje i na czym można zarobić?
  • cedric o Co można wycisnąć z wody? Czyli jak zarobić na stawie?
  • cedric o Zazielenić pustynie
  • cedric o Zazielenić pustynie

Ostatnie wpisy

  • Jaki poziom minerałów (mikro i makroelementów) powinien być w glebie?
  • Dlaczego Twój kompost jest gówniany?
  • Korona, kanibalizm, weganizm lub GMO!
  • Nie takie straszne metale ciężkie… gdy ma się dostatek minerałów w diecie i glebie
  • Czy można przeżyć 2 tygodnie pod ziemią?
  • Wpływ miedzi na rośliny
  • Drogie, słone pyry robią karierę w Holandii

Indywidualnie dobrane zalecenia nawozowe dla pastwisk dla koni

Naturalny Lek na Niedoczynność Tarczycy!

Wpisy na dany temat:

agroleśnictwo akwakultura biologiczna ochrona biurokracja biznes Brix budownictwo desakralizacja dieta ekologia ekonomia energia odnawialna etyka filozofia gildie gleba grzyby historia kompost krowy książki kury leśnictwo leśny ogród nawóz ochrona przed erozją ochrona środowiska ogrodnictwo pastwisko peak oil polikultura projektowanie propaganda pytanie administracyjne recykling rolnictwo rośliny samowystar-czalność woda zasady zdrowa żywność zdrowie zwierzęta ściółka świnie

Archiwum bloga

Copyright © 2021 · Metro Pro Theme on Genesis Framework · WordPress · Log in