Otrzymałem ostatnio maila z kilkoma pytaniami od Czytelnika. Myślę, że pytania i odpowiedź na nie mogą zainteresować więcej osób, dlatego odpowiadam publicznie.
Witam
Czytam pana wypowiedzi na stronie „permakultura” i chciałbym jeszcze się coś od pana dowiedzieć, bo widzę ze się pan na tym zna.
Mam parę pytań odnośnie tworzenia się próchnicy glebowej,ponieważ mieszkam na wsi i gleby na których gospodarze nie są zbyt urodzajne, można powiedzieć ze są piachy i chciałbym je ulepszyć. Będę bardzo wdzięczny jeśli odpowie mi pan na moje pytania.
Pytania:
1.Czy spulchnianie gleby przy pomocy kultywatora, głębosza może tez zniszczyć mikroorganizmy glebowe, tak ja orka?
2.Czy mieszanie resztek pożniwnych i innej materii bogatej w „węgiel” broną talerzową spowoduje „spalenie się” materii czy stworzenie z niej próchnicy? (głównie chodzi mi o uprawę zerową, bo na filmiku było pokazane jak farmer pozostawiał słomę na powierzchni gleby i nic z nią nie robił)
3.Gdybym glebę wzbogacał materią (organiczną – przypis W.M.) bogatą w „węgiel” i stosunek „węgla do azotu” w tej mojej glebie by wynosił 500 C / 1 N to ta materia nie zostanie zjedzona bo nie ma odpowiedniego stosunku C/N, czy dobrze myślę?
4.Jeśli będę zostawiał materie organiczna na powierzchni gleby i rozwiozę nawozy i zasieje zboże w uprawie zerowej bez żadnego spulchniania, mieszania materii z glebą to dżdżownice i padające deszcze dostarcza składniki pokarmowe do korzeni rośliny, w głąb gleby?
Gdyby udzieliłby mi pan odpowiedzi na te pytania byłbym bardzo wdzięczny. Jak coś nie zrozumiale napisałem to przepraszam, bo mam tyle pytań a nie wiem jak zacząć.
Pozdrawiam
Kukurydza uprawiana bezorkowo z żywą ściółką z koniczyny. Zdjęcie pozyskane na zasadzie fair use dzięki uprzejmości tej strony.
@1.
Spulchnianie gleby kultywatorem i głęboszem mniej uszkadza strukturę gleby i życie glebowe niż oranie, gdyż gleba nie jest odwracana „do góry nogami”. Dlaczego jest to niekorzystne dla organizmów glebowych? Dlatego, że dany organizm żyje tam gdzie chce/musi żyć. Przykładowo niektóre bakterie beztlenowe, dla których tlen jest toksyczny zostają w wyniku orki wystawione na działanie tlenu i giną. Podobnie bakterie tlenowe mogą zostać zakopane gdzieś głęboko, gdzie nie będą miały dostępu do tlenu i również zginą. To dzieje się z aktualnie istniejącymi organizmami, jeśli ziemia jest mocno ubita, to co prawda część mikroorganizmów glebowych zginie, ale może po orce uda się stworzyć lepsze warunki do wzrostu większej ilości mikroorganizmów? Zwykle jeśli gleba jest ubita, to występuje w niej deficyt powietrza, co powoduje, że wytwarzają się głównie mikroorganizmy beztlenowe. Większość roślin uprawnych preferuje gleby w których dominują bakterie tlenowe.
Podsumowując używanie głębosza czy kultywatora nie powoduje tak silnego zniszczenia życia glebowego jak orka, choć jakieś straty powoduje.
@2
Brony talerzowej w większości systemów uprawy zerowej się nie stosuje, gdyż uważane jest to za rodzaj orki. Jednym z kluczowych elementów uprawy zerowej jest pozostawienie na powierzchni gleby dużej ilości resztek pożniwnych w celu ochrony gleby przed erozją i ubiciem. Sprawi to, że gleba nie straci struktury i będzie można nie orać gleby (w celu zmniejszenia jej ubicia). Materia organiczna na powierzchni gleby służy głównie właśnie temu – ochronie przed erozją i pośrednio (w wyniku ochrony przed wymywaniem materii organicznej z gleby) przed utratą struktury. To głównie części podziemne roślin przyczyniają się do podniesienia poziomu materii organicznej w glebie (na skalę pola), gdyż to one dłużej się rozkładają i lepiej przekształca się w próchnicę. Brak orania ogranicza straty materii organicznej. Użycie brony talerzowej spowoduje w jakimś stopniu przyoranie części nadziemnych roślin, jest zatem niepożądane w uprawie zerowej.
@3
Wzbogacenie gleby w materiał bogaty w węgiel a ubogi w azot jak np. trociny nie oznacza, że ta materia organiczna się nie rozłoży. Rozłoży się, tylko powoli z racji deficytu azot. Drewniane domy również się rozkładają, choć wolniej. W warunkach gleby proces ten będzie dużo szybszy z racji bogatego życia glebowego i wilgotności. W rozkładzie materii organicznej ubogiej w azot biorą głównie udział grzyby. Na co również należy zwrócić uwagę, to fakt, że w „otoczeniu” trocin (glebie) azotu będzie więcej, czyli po np. przyoraniu trocin z glebą rośliny w niej posadzone będą cierpieć na objawy deficytu azotu. O czynnikach wpływających na tempo rozkładu materii organicznej pisałem tutaj i tutaj. Jeśli chcemy zastosować tę metodę trzeba sporo nawozić nawozami azotowymi (gnojowica, mocz, mocznik…).
@4
Tak, deszcz i dżdżownice zrobią swoje. Na co trzeba zwrócić uwagę, to fakt zwiększenia ilości mikroorganizmów w glebie. To zaś oznacza, że w glebie jest więcej unieruchomionego azotu, czyli na początku konwersji z uprawy tradycyjnej do uprawy zerowej trzeba mocniej nawozić azotem, bo mikroorganizmy go zwiążą. Nie jest on stracony, ale na początku zapotrzebowanie będzie większe. Unikać należy również nawożenia mocznikiem, bo przy jego powierzchownej aplikacji dochodzi do dużych strat, najlepiej (z azotowych) nawozić azotem amonowym (z nawozów sztucznych)[1].
—–
[1] „Nitrogen Management for No-Tillage Systems in Missouri”, John A. Stecker, Department of Agronomy
Bardzo ciekawe pytania. A więc, jeśli dobrze zrozumiałem, spadek plonów w pierwszym roku stosowania uprawy zerowej, jest spowodowany wzrostem liczby mikroorganizmów które wiążą azot. Azotu brakuje dla rośliny uprawianej, czego wynikiem jest spadek plonu. Wydaje mi się że wystarczy zwiększyć nawożenie azotem i nie będzie wielkiego problemu.
Panie Wojtku, co pan o tym myśli?
Skłaniam się do tego, że nie jest to tym spowodowane, bo od dłuższego czasu (przynajmniej na Zachodzie) sprawa z tym azotem jest znana, więc uwzględnia się większe zapotrzebowanie. Rozumuje Pan dobrze, że wyższe dawki N w pierwszych latach rozwiązują problem.
A ten spadek plonów w pierwszym roku nie wszędzie występuje:
http://cornandsoybeandigest.com/always-say-never-never-till-can-bolster-profits-all-harshest-growing-regions
Również „nawożenie powierzchniowe” jest mniej wydajne – poleca się siew nawozów pod ściółkę, lub nawet wgłąb gleby.
Ten sposób siewu kukurydzy wygląda ciekawie. A można też tak siać warzywa? Jeśli mam zasianą kukurydzę w żywej ściółce to ta ściółka wytwarza nam próchnicę z butwiejących korzeni? Ale ziemniaków bez orki się nie posadzi, raczej trzeba glebę przekopać bo tak mi mówił kuzyn który mieszka na wsi.
Zapewne da się również siać w taką żywą ściółkę warzywa, jednak trzeba znaleźć dobry sposób by przytłumić koniczynę w odpowiednim momencie. Inaczej koniczyna (która przecież jest już ustabilizowana) zagłuszy kiełkujące warzywa. Koniczyna też wiąże azot.
Prawdopodobnie taki system wymagałby w Polsce jakiejś formy nawadniania.
Na skalę ogródkową można uprawiać ziemniaki bez orki. Wymaga to jednak bardzo dużych ilości słomy, śmiem twierdzić, że nie jest to ekonomicznie opłacalne z tego powodu.
Właśnie na skalę ogródkową, uprawiam ziemniaki na własne potrzeby bez orki. No może nie całkiem bez orki, bo używam do tego brony talerzowej, a jest to pewna forma orki.
Zakładając, że zaczynamy od trawnika, to (od dołu):
1. Dajemy barierę przed chwastami (gruba warstwa kartonu)
2. Sypiemy trochę kompostu/ziemi
3. Przykrywamy warstwą słomy
4. Z czasem dokładamy słomy na wierzch (jak będzie bulwy widać)
5. Można wybierać ziemniaki bez niszczenia rośliny.
W międzyczasie podlewamy wodą z jakimś nawozem (np. moczem, gnojówką z pokrzyw).
A takie pytanko w sprawie tworzenia się gleb:
wiem że czarne ziemie i czarnoziemy powstawały w miejscach bogatych węgiel. Tylko nie wiadomo jak powstawały gleby brunatne i tak sobie ostatnio pomyślałem, jak czarnoziemy i czarne ziemie powstawały dzięki roślinności trawiastej(czyli dzięki korzeniom traw) to gleby brunatne też musiały powstawać dzięki korzeniom drzew i znalazłem na internecie temat dotyczący „zgnilizny brunatnej”(czyli jakaś wada drzewa) i tak myślę czy właśnie tak powstawały te gleby. Może coś Pan o tym wie?
Nie do końca można powiedzieć, że czarnoziemy powstawały w miejscach bogatych w węgiel – to warunki klimatyczno-glebowe sprawiły, że gleby te posiadają dużą zawartość węgla organicznego. Gleby brunatne powstały głównie „pod” lasami liściastymi. Brunatna zgnilizna nie ma jakiegoś zauważalnego wpływu na procesy glebotwórcze.
To może nie najbardziej naukowe źródło, ale w dość przystępny sposób opisuje jak powstały gleby brunatne:
http://www.sciaga.pl/tekst/60206-61-gleby_brunatnoziemne_brunatne_wlasciwe