Zaprawianie nasion to nic innego jak dodawanie różnych substancji w celu poprawy tempa wzrostu, jakości czy zdrowia roślin. Większość nasion zbóż czy rzepaku jest „zaprawiana” oznacza, że dodaje się do nich zaprawę nasienną. Konwencjonalne zaprawy nasienne, zawierają zwykle w swoim składzie fungicydy (środki grzybobójcze).
Dlaczego nasiona należy zaprawiać?
Jakość dostępnych na rynku nasion jest w większości kiepska lub tragiczna. Wielu amatorskich ekologicznych ogrodników poświęca dużo uwagi temu by dostać nasiona ekologiczne, bo te konwencjonalne ich zdaniem skażone są „chemią”. Mi osobiście ten aspekt aż tak nie przeszkadza, bo ile (przyjmijmy, że nawet bardzo szkodliwej) substancji może przedostać się do takiego pomidora z nasiona, które waży 0.003 g?
Dlaczego zatem będę używał swoich nasion gdy tylko będzie to możliwe? To dlatego, że:
Nasiona wielu warzyw i owoców nie są odpowiednio dojrzałe gdy są zbierane
Dlaczego hodowcy nasion zbierają nasiona od niedojrzałych warzyw? To dlatego, że wiele nasion jest sprzedawanych na sztuki i hurtownicy chcą mieć na kilogram więcej nasion danej rośliny. Dlatego np. zamiast np. 200.000 nasion na 1 kg nasion wchodzi np. 300.000. To oznacza, że:
Roślina często nie zdąży władować odpowiedniej ilości tłuszczu, węglowodanów, białka, minerałów, witamin i innych substancji czynnych w nasiono
Nie jest jej więc dane osiągnąć jej genetycznego potencjału. Zdrowie rośliny i jej potencjalne plony są więc już zmniejszone zanim w ogóle nasiono zostanie włożone do ziemi…
Inną, równie ważna kwestią jest fakt, że większość warzyw i owoców nie jest uprawiana na glebie o odpowiedniej równowadze mineralnej, nie są więc w stanie zapewnić swoim „dzieciom” odpowiedniej wyprawki. Taka sytuacja ma miejsce również w przypadku zbóż – jeśli pszenica, którą wysiewasz nie ma co najmniej 18-19% białka, to oznacza, że nie dostarczono jej odpowiedniego odżywienia mineralnego.
Inwestycja pieniędzy w dobrą zaprawę nasienną (czy czasu we własnoręczne jej zrobienie) to najlepiej wydane środki na nawożenie/ochronę roślin. Stosunek ceny do potencjalnych zysków sięga stratosfery.
Odpowiednia zaprawa nasienna może młodym roślinom bardzo pomóc w tym kluczowym dla ich rozwoju okresie.
Początek wzrostu roślin nieco przypomina lądowanie Aliantów w Normandii. Jeśli można, to czemu nie dać im trochę wsparcia?
Praca z naturą a nie walka z nią
Jedną z zasad permakultury jest praca z naturą i wykorzystywanie zasad jakie rządzą światem żywym i martwym w celu poprawy jakości życia i otaczającej nas rzeczywistości.
Przykładowo, jednym z filarów żyzności gleby jest prawidłowe życie biologiczne. Wspomniane przeze mnie zaprawy nasienne zawierające fungicydy niemal całkowicie „eliminują” ten aspekt życia żyzności. Co prawda nie ma się „minusów” związanych z życiem biologicznym – w tym konkretnym przypadku ogranicza się ataki grzybów, zwłaszcza na początkowym etapie wzrostu rośliny, ale jednocześnie uniemożliwia się wykorzystywanie sił biologicznych w celu poprawy żywotności rośliny. Taka zaprawiona fungicydem pszenica nie stworzy zatem na wczesnym etapie życia związków mikoryzowych z innymi, pożytecznymi grzybami, które mógłby sprawić, że minerały zawarte w glebie staną się lepiej dla rośliny dostępne. Grzyb mikoryzowy nie udostępni również pszenicy w zamian za asymilaty (cukry, tłuszcze i inne substancje, którymi roślina dzieli się z grzybem) swego rozległego „systemu korzeniowego” – grzybni, czyniąc daną pszenicę bardziej podatną na chociażby suszę.
Jakie komponenty powinna mieć dobra zaprawa nasienna?
We wspomnianej wcześniej książce „Idealna Gleba” wymienione są 3 komponenty, które potrzebne są do uprawy roślin o najwyższej żyzności:
- Aspekt mineralny (chemiczny)
- Aspekt biologiczny
- Aspekt energetyczny
Dobra zaprawa nasienna powinna „działać” -pomagać roślinom na tych trzech poziomach…
Zaprawa nasienna powinna zawierać cały pakiet substancji odżywczych w łatwo przyswajalnej formie:
- Azot
- Fosfor
- Potas
- Wapń
- Magnez
- Sód
- Siarkę
- Chlor
- Krzem
- Żelazo
- Mangan
- Cynk
- Miedź
- Kobalt
- Molibden
Plus pozostałe pierwiastki śladowe – tutaj ekstrakty z wody morskiej i mączki skalne będą grały istotny element. Mocno preferowane będzie odżywienie w formie przyswajalnej i organicznej. Stosując sole do nawożenia musisz naprawdę wiedzieć co robisz, bo jest spory potencjał do zniszczeń. Sam używałem wspomnianego wcześniej Astvitu.
Można wspomóc rośliny również dodając do zaprawy kwasy humusowe albo ekstrakt z wodorostów. Jeśli masz budżet i dostęp, to to jest czas by dać roślinie azot w formie aminokwasów.
Zaprawa nasienna powinna zaszczepiać nasiona pożytecznymi organizmami
Drugi rzecz, którą powinna zawierać dobra zaprawa nasienna, to aspekt biologiczny. Na wszelki wypadek, chcemy zaszczepić nasiona pożytecznymi bakteriami, grzybami (np. mikoryzowymi) i innymi pożytecznymi mikroorganizmami. W to miejsce wchodzą takie produkty jak Efektywne Organizmy, szczepionki mikoryzowe czy Fungilitic. Zaszczepienie pozytywnymi mikroorganizmami sprawi, że mikroorganizmy patologiczne zostaną zredukowane, co ograniczy zagrożenie ze strony chorób, a oprócz tego dostarczy roślinie produktywnych partnerów do współpracy, którzy będą ciężko pracować, by dostarczyć roślinie zawarte w glebie minerały w łatwo przyswajalnej formie.
Zaprawa nasienna powinna dostarczać roślinom pozytywną energię
Trzecia część żyzności gleby, to aspekt energetyczny. Życie jest w swej istocie procesem energetycznym, nie dziwota więc, że manipulując tymi energiami można uzyskać różnorodne efekty biologiczne. Od co najmniej kilkudziesięciu lat wykorzystuje się w fizjoterapii różnorodne procesy fizykalne, w tym pole elektromagnetyczne. Ba, to jest tak „konwencjonalny” proces, że te zabiegi są nawet refundowane przez NFZ, więc jakbyście potrzebowali, to nawet zabieg ten (co prawda dopiero w 2019 roku 😉 ale byłby ufundowany przez państwo. Poszczególne energie maja wpływ na zwierzęta. Tak np. radar wpływa na mszyce znajdujące się 22.5 km od tego urządzenia:
Wracając do energii, tej którą można wykorzystać do wzmocnienia nasion, to energia paramagnetyczna. Paramagnetyzm to właściwość niektórych substancji, które charakteryzują się tym, że mogą być przyciągane przez magnes, ale nie można ich trwale namagnesować. O dziwo energia paramagnetyczna ma pozytywny wpływ na wzrost roślin. To właśnie energia paramagnetyczna odpowiada za część niezwykle dobrego wzrostu roślin wyrosłych na wyspach wulkanicznych.
Jej najlepszym źródłem w rolnictwie są mączki skalne ze skał pierwotnych, takich jak np. bazalt, granit czy diabaz. Tak się składa (zupełnie przypadkowo, bo nie znałem jej dokładnego składu ani nie sprawdzałem potencjału paramagnetycznego), że polecona przeze mnie mączka diabazowa ma taką moc, że prawie wahadełko rozpierdala 😉 Są nawet urządzenia naukowe do pomiaru energii paramagnetycznej, ale kosztują kilkaset $, więc na razie zadowolę się metodami mniej precyzyjnymi…
Jak zrobić dobrą zaprawę nasienną domowym sposobem?
Zbierając to wszystko do kupy… Moją zaprawę nasienną zrobiłem używając następujących proporcji, na około 100 g zaprawy:
- 20 g maczki skalnej, najlepiej przesianej przez sito, by mieć tylko frakcję pyłu. Mączki Skalmin nie trzeba, bo ona i tak jest bardzo pylista.
- 40 g Astvitu sypkiego
- 5 g uwodnionego gipsu (siarczanu wapnia dwuwodnego) zmielonego na pył
- 10 g kredy pastewnej – zmielonej na pył
- 1ml skoncentrowanej wody morskiej bez sodu
- 5ml EM FarmaPlus
- około 30-50 ml wody (do uzyskania lepkiej konsystencji potrzebnej do oblepienia nasion)
Na co chciałbym zwrócić uwagę, to fakt, by nie dawać za za dużo mączki skalnej, bo większość z nich zawiera sporo magnezu co powoduje zeskorupienie się nasion po wyschnięciu, co pogarsza współczynnik kiełkowania. Nie pytajcie skąd wiem :-/
Nie dawajcie więcej ekstraktu z wody morskiej, bo koncentracja soli, takich jak np. chlorek magnezu w niej zawartej zabije pożyteczne mikroorganizmy.
Macie jakieś jeszcze pomysły co można wrzucić do zaprawy nasiennej?
Ciekaw jestem czy taka zaprawa nasienna ochroni nasiona przed gryzoniami? Ostatnio co posieję groszek cukrowy to wredne mszy wykopują i wyżerają nasiona. Ostatnio posiałem go z własną zaprawą (użyłem to co miałem: kreda, mączka bazaltowa i granitowa z wodą) i podlałem „wodą” z wiadra z obornikiem. Dam znać o efektach. Obok posadzony jest bób (bez zaprawy) i nic go nie rusza (mam nadzieję, że wyrośnie). Zastanawiam się jak dużą ilością zaprawy oblepiać nasiona, czy tym akurat się nie da przesadzić i lepiej dać więcej ?
Moja pierwsza partia pomidorów do której użyłem za dużo maczki skalnej kiełkuje dużo gorzej niż ta, do której dodałem więcej Astvitu, co „rozcieńczyło” mączkę. W pierwszym przypadku mam wrażenie, że mniej oznaczałoby lepiej.
Sam dosłownie maczałem nasiona pomidorów (pęsetą) w tej mazi. Tak zaprawione nasiona zwiększały swoją objętość kilkunastu-kilkudziesięciokrotnie. Jeśli można przesadzić to na pewno to zrobiłem… Ważne jest, by nie używać soli (w sensie chemicznym), bo tak można by było łatwo uszkodzić kiełkujące rośliny. Małym wyjątkiem jest gips.
Nie mam pojęcia czy ta zaprawa ochroni przed gryzoniami. Może właśnie dobrze by było dodać coś co je przed tym zabezpieczy, tylko co..?
Wojtku fajna zaprawa i do zrobienia tylko raczej tego siewnik pneumatyczny nie pociągnie albo poleci w powietrze ,przy wysiewie ręcznym może być.POZDROWIENIA
To w takim razie płynny Astvit będzie najlepszy.
Witam. Co to jest ten Fungilitic.
Może ktoś testował albo jakieś szersze info o tym produkcie macie.
Widziałem to na targach w starym polu ale się zawahałem, a może warto.
Dajcie znać. Pozdrawiam Daniel
Witaj Danielu.
Ja stosowalem w zeszlym roku na pomidorach, ogórkach i truskawce. Nie zaprawialem nasion ale moczylem korzeń pomidora przy rozsadach, a ogórki i truskawke opryskalem. Efekty były dobre. Nic sie nie pojawilo, zadna choroba nie wyszła. Uważam że warto. Ja już zamówilem. Używalem Fungilitic WiO Tu masz strone. http://Www.mrgreen.turio.pl ,
jesli to spam to prosze usunąć mój
wpis. Pozdrawiam Zbigniew
Potwierdzam ten Fungilitic jest rewelacyjny.
W zeszłym roku stosowałam na maliny i jeżyny oraz na truskawki. Dwa opryski i nic nie wyszło.
Przyłączam się do przemówców kupiłam FUNGILITIC na targach w RYKACH i rewelacja. Mieliśmy ogromne problemy z szarą pleśnia i mączniakiem i na pewno będziemy stosować go dalej . Więcej informacji tutaj : http://www.newecologysystems.eu/
Pozdrawiam!
Jesli chodzi o mączke bazaltową to zalecają zaprawiac na sucho na kilka dni przed siewem czy to dobry pomysł?